23 LIPCA 2022

Ursa Bogataj triumfuje w Wiśle

Reprezentantka Słowenii Ursa Bogataj wygrała pierwszy tego lata konkurs z cyklu FIS Grand Prix, który w sobotę rozegrany został na Skoczni im. Adama Małysza w Wiśle-Malince. Na drugim stopniu podium stanęła Austriaczka Marita Kramer, a trzecia była kolejna ze Słowenek – Nika Kriznar.

Do samego końca trwała walka o zwycięstwo w pierwszych w sezonie letnim zawodach FIS Grand Prix w skokach narciarskich kobiet. Najlepsza tego dnia okazała się Ursa Bogataj ze Słowenii, która po skokach na odległość 121,5 oraz 118,5 metra zaledwie o 0,1 punktu pokonała Maritę Kramer. Austriaczka w sobotnim konkursie lądowała odpowiednio na 119 oraz 118 metrze. Podium uzupełniła Nika Kriznar, która uzyskała 116,5 oraz 124,5 metra i do zwyciężczyni straciła tylko 0,2 punktu.

– Jestem naprawdę usatysfakcjonowana moim wynikiem. Miałam mały problem przy lądowaniu, ale to coś, nad czym ciągle pracuję. Lubię tę skocznię, ale według mnie jest ona bardzo trudna. Trzeba skakać naprawdę dobrze, inaczej nie ma szans na dobry rezultat tutaj – przyznała Ursa Bogataj.

– Jestem dość zadowolona. Wiem, że mam jeszcze problemy techniczne, ale pracuję nad tym. Jestem szczęśliwa, że potrafię zmienić coś w technice także w trakcie zawodów. To dało mi dużo pewności siebie. Myślę, że to dobry kierunek. Widzę, gdzie jestem i muszę wciąż pracować. Jutro chcę wciąż poprawiać elementy, nad którymi pracuję, co sprawi, że mój poziom będzie coraz wyższy – oceniła Marita Kramer.

– Byłam zestresowana, ponieważ mój skok w serii próbnej był naprawdę zły i byłam tym rozczarowana. Dobrze, że udało mi się zrelaksować i dzięki temu byłam na podium. Wiem, że wciąż muszę pracować nad lądowaniem, ale to tylko jeden element. Jutro chcę znów być na podium i cieszyć się z Ursą oraz z całym naszym teamem rezultatami w pierwszej dziesiątce – podkreśliła Nika Kriznar.

Na wiślańskim obiekcie zaprezentowały się dwie polskie skoczkinie Nicole Konderla i Kinga Rajda. Pierwsza z nich po skokach na odległość 102 oraz 100,5 metra zajęła 18.miejsce. Natomiast Rajda ukończyła rywalizację na 23. pozycji, uzyskując 86 oraz 113,5 metra.

– Walczyłam do końca, ale warunki w drugiej fazie nie był sprzyjające i chciałam wyciągnąć jak najwięcej, co odbiło się na lądowaniu. Skoki były w porządku, gdyby nie warunki, to mogłyby być lepsze. Cieszę się jednak, że były dość stabilne. Widzę progres, przede wszystkim w głowie i nie powtarza się sytuacja z zimy, że skaczę dobrze tylko w czasie treningu – oceniła Nicole Konderla.

– Moja pierwsza próba była bardzo spóźniona, dodatkowo nie sprzyjały mi warunki, co uniemożliwiło oddanie dobrego skoku. Na szczęście zeszło ze mnie ciśnienie i potrafiłam się uspokoić po pierwszej serii, co oceniam na plus. Zawody wciąż są jednak dla mnie stresujące, pomimo że jest we mnie dużo motywacji – przyznała Kinga Rajda.

– Na warunki nie mamy wpływu, niestety dziewczyny nie miały do nich szczęścia, ale mimo wszystko oddały fajne skoki. Zwłaszcza Kinga trafiła na złe w czasie pierwszego skoku, na tak dużym obiekcie warunki grają niebagatelną rolę, ale dobrze, że zebrała się na drugą próbę. To, że Nicole podchodzi emocjonalnie do swoich skoków też jest dla mnie dobrą informacją, ponieważ wiem, że cały czas myśli i jest świadoma, jakie błędy popełniła. W jej skokach jest stabilność i regularność – podsumował Szczepan Kupczak.

W niedzielę na wiślańskim obiekcie odbędzie się prolog oraz drugi konkurs indywidualny. Start pierwszej serii zaplanowano na godzinę 17:30.

Źródło: Biuro Prasowe zawodów FIS Grand Prix Wisła 2022