23 MARCA 2021

Zakończenie sezonu w ośrodku PKL Palenica

Ponad 170 zawodników i zawodniczek rywalizowało przez minione 3 dni w finale Młodzieżowego Pucharu Polski w narciarstwie alpejskim w Szczawnicy. Zakończenie sezonu uczcili startując w kolorowych przebraniach. Dla części sportowców było to także pożegnanie z cyklem zawodów młodzieżowych – w przyszłym sezonie zobaczymy ich na trasach zawodów FIS.

W sobotę i niedzielę młodzi alpejczycy zmierzyli się w slalomie, zaś w poniedziałek rywalizowali w widowiskowym slalomie równoległym. W kategorii Juniorów Młodszych (ur. 2005-2006) świetnie zaprezentowali się Magdalena Bańdo i Jan Łodziński z Team MB Szczyrk, którzy stanęli na najwyższym stopniu podium zarówno pierwszego, jak i drugiego dnia zawodów. - Zawsze powtarzam, że wolę gigant, ale ostatnio bardzo dobrze idzie mi w slalomie. Poprawiłam technikę i nie jeżdżę już tak siłowo. Dzisiaj walka była bardzo wyrównana. Ustawienia były łatwe, trasa nie była też bardzo wymagająca, więc ciężko było zdobyć przewagę w miejscach, gdzie można popełnić błędy – relacjonowała w niedzielę Bańdo, która zajęła ostatecznie drugie miejsce w klasyfikacji punktowej Młodzieżowego Pucharu Polski. Miejsce na szczycie tabeli obroniła Hanna Zięba z KS Tatra Ski Academy, która w sobotę była trzecia, w niedzielę druga, a w poniedziałek pierwsza i tylko raz w tym sezonie uplasowała się poza pierwszą 3.

Łodziński do dwóch zwycięstw w slalomie dołożył także złoto w poniedziałkowym slalomie równoległym. Podopieczny Maćka Bydlińskiego ma za sobą bardzo udany sezon, w którym sięgnął po złoto w slalomie w czasie Alpecimbra FIS Children Cup we Włoszech, nazywanych nieoficjalnymi mistrzostwami świata U16. W czasie tych samych zawodów wspomniana wcześniej Bańdo zajęła 3. miejsce w slalomie gigancie. Dla obydwojga zawodników Młodzieżowym Puchar Polski w ośrodku PKL Palenica był ostatnim startem w zawodach młodzieżowych. W przyszłym sezonie rywalizować będą mogli m.in. w międzynarodowych zawodach FIS. - Na pewno był to jeden z najlepszych sezonów jakie miałem, jeżeli nie najlepszy. Mam nadzieję, że w przyszłych latach będzie można korzystać z takich możliwości treningowych jak w tym roku. Trzeba systematycznie trenować, a sukcesy przyjdą same. Dla mnie celem są teraz starty w zawodach FIS i pójście tymi schodami jak najwyżej – komentował Łodziński. - Szkoda się żegnać z tymi wszystkimi osobami, które tu poznałam. Teraz czekam na zawody FIS i zobaczymy, co przyniosą kolejne lata. Mam nadzieję, że uda mi się osiągnąć sukcesy, takie jak Maryna, a może i nawet większe. Będę ostro trenować! – dodała Bańdo.

W kategorii Młodzików (ur. 2007-2008) trwające 3 dni zawody zdominowali Kinga Bała z klubu Rusiński Ski-Max i Kazimierz Ziółkowski z WKN Warszawa. Dla zawodniczki, która rozpoczęła ten sezon z pewnym opóźnieniem, kolejne dwa punktowane zwycięstwa (slalom równoległy nie jest liczony w klasyfikacji) oznaczają awans na 4. miejsce w generalce Młodzieżowego Pucharu Polski wśród Młodziczek. Ziółkowski ostatnimi wynikami zapewnił sobie drugie miejsce w klasyfikacji. - Wielkie podziękowania dla Karola Zawady, że jest takim fajnym rywalem i że możemy się ścigać w tak dobrej atmosferze. Za rok będę walczył w starszej kategorii wiekowej, co na pewno będzie dużym wyzwaniem, bo to będzie bardzo mocny rocznik. Będę musiał jeszcze bardziej się postarać i dobrze przepracować lato – komentował Ziółkowski, który jest kolejnym medalistą Alpecimbra FIS Children Cup. We Włoszech zdobył brązowy medal w slalomie w kategorii U14. Karol Zawada, o którym wspomina, wyjechał ze Szczawnicy z trzema srebrnymi medalami, co wystarczyło do utrzymania prowadzenia w klasyfikacji indywidualnej Młodzieżowego Pucharu Polski. W tej samej kategorii wiekowej największym dorobkiem punktowym pochwalić się może w tym roku jego koleżanka z Team MB Szczyrk – Alina Protchenko.

Rozegrany trzeciego dnia zawodów slalom równoległy z pewnością zasłużył na oddzielną uwagę. W związku z tym, że był to ostatni start w Młodzieżowym Pucharze Polski w tym sezonie, zawodnicy i zawodniczki poprzebierali się rozmaite stroje. Widowiskowa rywalizacja, której zawsze towarzyszy masa pozytywnych emocji i gorący doping, nabrała tym samym jeszcze więcej kolorów. Walka była jednak zacięta, a różnice na mecie sięgały kilku setnych sekundy. - To koniec rywalizacji młodzieżowej w tym sezonie, ale myślę, że trenerzy wykorzystają znakomite warunki w ośrodkach Grupy PKL. Czekają nas być może treningi na Kasprowym Wierchu. Liczymy na to bardzo, bo trzeba wykorzystać tę zimę. Widać, że młodzież zrobiła wspaniałe postępy i cieszą mnie sukcesy na arenie międzynarodowej. Z przyjemnością oglądałem rywalizację najmłodszych zawodowców – bo tak należy mówić o zawodnikach startujących w Młodzieżowym Pucharze Polski – podsumował Marcin Blauth, wiceprezes PZN ds. narciarstwa alpejskiego i snowboardu, który obserwował zmagania w ośrodku PKL Palenica. - Gratuluję zawodnikom wyników i realizacji swoich pasji. Słowa uznania należą się wszystkim trenerom, ekipom, i rodzicom, którzy przyczynili się do przygotowania młodych sportowców i sukcesów. Dziękuję również pracownikom Polskich Kolei Linowych za świetne przygotowanie tras, a organizatorom i sędziom za wysoki poziom zawodów. Do zobaczenia w kolejnym sezonie – zaprosił na koniec zawodów Daniel Pitrus, Prezes Zarządu Polskich Kolei Linowych.

W ramach programu PolSKI Mistrz, który jest realizowany przez PZN przy wsparciu finansowym Polskiego Funduszu Rozwoju i Grupy PKL, odbyło się w tym sezonie 6. eydcji zawodów z cyklu Młodzieżowego Pucharu Polski. W rankingu generalnym sklasyfikowanych jest obecnie ponad 280 młodych narciarzy i narciarek z 52 klubów z całej Polski.

Źródło: PolSKI Mistrz