22 PAŹDZIERNIKA 2021

Startuje sezon, nowa sytuacja dla Maryny Gąsienicy-Daniel

Fot. PolSKI Mistrz

Maryna Gąsienica-Daniel szykuje się do inauguracji nowego sezonu. Tradycyjnie wypada ona w austriackim Soelden. Po raz pierwszy od lat polska zawodniczka będzie startowała w czołowej grupie zawodniczek, co powoduje, że z jeszcze większą uwagą będziemy się przyglądać Pucharowi Świata w narciarstwie alpejskim.

Zakopianka, która solidnie przepracowała okres przygotowań, miała jednak pecha na ich finiszu, co nie pozwoliło jej optymalnie przygotować się do startu w Soelden. - Rozłożyła mnie choroba i dopiero dochodzę do siebie. Zamiast trenować w Soelden, leżałam w łóżku w domu. Mam jednak nadzieję, że to nie przeszkodzi mi tak bardzo w inauguracyjnych zawodach - powiedziała Gąsienica-Daniel.

Dla 27-latki najważniejszym startem w sezonie będzie występ w zimowych igrzyskach olimpijskich w Pekinie. W ostatnich mistrzostwach świata zajęła szóste miejsce w slalomie gigancie, co automatycznie spowodowało, że stała się naszą kandydatką do medalu.

Gąsienica-Daniel ze względu na igrzyska w okresie przygotowań koncentrowała się właśnie na slalomie gigancie. To jednak nie dziwi, bo to jej koronna konkurencja. - Przede wszystkim kładliśmy nacisk ma slalom gigant, ale też na supergigant. Wydaje mi się, że startując do przygotowań, to już na ich początku byłam na wyższym poziomie - mówiła zakopianka.

To, że mówi się o niej jako o kandydatce do medalu olimpijskiego, nie przeszkadza jej, choć dla niej to nowa sytuacja. - Cieszę się, że tak uważa prezes PZN Apoloniusz Tajner. Wiem, że nie nakłada na mnie presji, ale mówi to po to, by mnie wesprzeć. To też jest dowód na to, że w związku we mnie wierzą. Dla mnie to jest bardzo miłe - przyznała.

W Soelden poza Gąsienicą-Daniel wystąpi jeszcze Magdalena Łuczak, która w ubiegłym sezonie rewelacyjnie spisywała się w Pucharze Europy.

Źródło: PZN